Damian
Praktykant
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 18:47, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Trwa dzienna zmiana na Izbie. Dr Lewis po powrocie z Nowego Jorku żali się doktorowi Carterowi wspominając o lekkomyślności swojej siostry Chloe. Na szczęście małą Susie się odnalazła. W tym czasie przychodzi faksem list od dra Marka Greena. Carter zaczyna czytać. Wokół niego gromadzi się część pracowników zmiany oprócz Kerry. Greene przesyła kilka ciepłych słów w podziękowaniu za długą i ciężką pracę oraz tłumaczy się dlaczego nie pożegnał się ze wszystkimi. Podkreśla też, ze praca na izbie była dla niego bardzo ważna i nie żałuje tego, iż właśnie nią wybrał mimo innych możliwości. Wnet Carter milknie. Susan nalega by powiedział co się stało. Czyta dopisek Corday o śmierci Marka o 6:04 rano tego samego dnia, którego wysłał list. Wszyscy są w szoku ale powoli wracają do swoich obowiązków. Jedynie Susan zastygła w dłuższym bezruchu patrząc jak Frank czepia list na tablicy. Później z jego treścią zapoznają się zarówno szefowa Izby - dr Weaver jak i szef chirurgii oraz działu kadr - dr Romano. Ta pierwsza przeżywa lekkie załamanie nerwowe spowodowane świadomością śmierci Marka i krzyczy na pacjenta. Susan jest rozkojarzona przez co zaniedbuje małą pacjentkę z rakiem przez co musi do akcji wkroczyć dr Romano, który ratuje małej życie poprzez drenaż i późniejszą operację. Podobnie z pacjentem rozkojarzonego Cartera. Lewis i Lockhart inicjują spotkanie w barze na które idą wszyscy pracownicy oprócz Kerry, która mimo zaproszenia ma wątpliwości czy powinna się spoufalać z nimi. Zmienia jednak zdanie pod presją Sandy i wracają razem z nią do egzotycznego baru. Czarnoskóry bezdomny wraca na izbę. Deb i John zajmują się nim i mimo ciężkiego stanu podejmują walkę. Kerry próbuje opróżnić szafkę Marka ale nie jest w stanie. Kończy po niej John. Podmienia stetoskopy zabierając ten Marka porzucając swój stary. Gallant wymiotuje przy pacjencie i wybiega na zewnątrz. Później Carter go pociesza. Bezdomny majaczy i bierze Johna za Marka. Mówi, ze tylko ona widział w nim człowieka i jest mu za to wdzięczny. Wkrótce umiera..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Damian dnia Pią 18:51, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|